Sami Swoi na Podzamczu pojawili się pod koniec listopada 2014 roku. Nowy lokal pojawił się w miejsce Tawerny na Rynku przy Rynku Siennym 4. W Szczecinie jest sporo miejsca dla dobrej, tradycyjnej polskiej kuchni. I lokal Sami Swoi doskonale się w to wpasowuje.
Sami Swoi mieszczą się w bardzo ładnej kamienicy przy Rynku Siennym.
Na zewnątrz znajduje się spory ogródek, gdzie na świeżym powietrzu można coś zjeść i wypić kawę. Wnętrze swoją obszernością zachęca do przyjścia w większej grupie znajomych. Duże, ciężkie drewniane stoły, które zrobiono na zamówienie i sprowadzono z gór, dodają swojskiego klimatu.
We wnętrzu na półkach i parapetach jest mnóstwo glinianych kubeczków i dekoracji ze słomy. Kolorowe wzory ludowe na ścianach, surowa cegła i masywne drewniane wsporniki w ścianach i na suficie dodają klimatu.
Przy stołach siedzi sporo osób, ale dość łatwo znaleźć miejsce dla siebie. Stolików jest dużo i raczej nie ma konieczności rezerwacji miejsc z wyprzedzeniem. Przy dobrej pogodzie zawsze można też usiąść na zewnątrz.
Na ścianach możemy znaleźć wiele tabliczek z różnymi ciekawymi „złotymi myślami”.
A co jest na dole?
Miałem też okazję zobaczyć drugą salę – w piwnicy mieści się bardzo duża przestrzeń, którą można wynająć. Jest tu osobny bar, dużo stołów i miejsca. Świetnie nadaje się na imprezy firmowe, urodziny, wydarzenia okolicznościowe (jak chrzciny, komunie itd.) i czy nawet wieczór kawalerski/panieński. Dolna sala otwiera jest w piątki i w soboty – oraz na specjalne zamówienia.
Na dole też znajdziemy „złote myśli”.
Co w menu?
Menu jest obszerne, przystawki, zupy, dania z 3 rodzajów mięs oraz ryb. Do tego mamy pierogi z kaszą jaglaną. Kilka sałatek do wyboru i desery. Z tych ostatnich moją uwagę najbardziej przyciągały lody z gorącym wiśniowym musem. Bardzo lubię takie połączenia smaków i temperatur.
Menu w sztywnej, drewnianej oprawie.
Żebra po Królewsku (25 zł). Przyjemnie chrupiące z zewnątrz żeberka, w środku były bardzo delikatne, aromatyczne. Na zdjęciu można zobaczyć wielkość porcji.
Takie podejście do kuchni staropolskiej bardzo mi się podoba.
Jest to wciąż danie tradycyjne, ale można wyczuć, że kucharz stara się te potrawy uwspółcześnić delikatnie modyfikując kompozycję przypraw, sposób pieczenia i podania.
Medaliony ze Schabu (26 zł) to grillowane mięso podane na szpinaku. Porcja jest na tyle duża, że już samo to danie spokojnie spełnia rolę pełnego obiadu.
Pieprzne Polędwiczki podane z pieczonym ziemniakiem, lekko czosnkowym sosem. Podobnie jak w innych daniach, porcja jest duża i sycąca.
Sałatka z indykiem stanowiła małe zaskoczenie. Duża jak na sałatkę porcja, pełna owoców, w tym grapefruit, winogrona i pomarańcze. W praktyce te owoce świetnie smakują w połączeniu z mięsem indyka. Dobry ruch w stronę nowoczesności i odpowiedzi na potrzeby klienta, zamiast tkwić w niezbyt zdrowych polskich sałatkach tonących w majonezie.
Indyk z kopytkami i sosem z kurek.
Sami Swoi to dobre miejsce, aby przyjść ze znajomymi, czy zorganizować imprezę. Można tu też przyjsć samemu lub we dwie osoby, łatwo tu znaleźć przytulne stoliki, gdzie mamy trochę więcej prywatności.
Jedzenie jest zdecydowanie bardzo mocną stroną lokalu, powinno smakować każdemu, kto ceni sobie smak i polską kuchnię. Drobne modyfikacje tradycyjnych przepisów stanowią bardzo miłe urozmaicenie i wyróżnik spośród innych lokali oferujących dania polskiej kuchni tradycyjnej.
Artykuł powstał we współpracy z lokalem Sami Swoi, który jest partnerem Szczecin Blog.
